Wędzidełko języka to struktura szeroko omawiana i dyskutowana w przestrzeni logopedycznej oraz medycznej. Nie dziwi ten fakt – z każdym rokiem posiadamy coraz więcej doniesień i badań naukowych, o których jeszcze kilkanaście lat temu nikt nie słyszał. Uczymy się i badamy, by móc pomagać lepiej. W temacie tym nie brak jednak wątpliwości, dylematów, dyskusji i uwarunkowań. Postanowiłam więc wziąć je dziś pod lupę i rozpocząć dyskusję, nie od artykułu opisującego wędzidełko, klasyfikacje i skutki ankyloglosji, ale właśnie – nieco na opak – od kwestii, o których być może mówi się nieco mniej.
Logopeda badając pacjenta, dokonuje dokładnej analizy nie tylko budowy jamy ustnej – w tym wędzidełka języka, ale także tego jak prezentują się wszystkie funkcje języka i czy nie są one zaburzone. Oceniana jest więc nie tylko struktura, ale także to, w jaki sposób rzutuje ona na funkcjonowanie. Po diagnozie pacjent może zostać skierowany na konsultację lekarską (do chirurga, laryngologa bądź stomatologa) do specjalisty, który podejmie decyzję o ewentualnym zabiegu. Ale uwaga:
PRZECIĘCIE WĘDZIDEŁKA JĘZYKA NIE MOŻE BYĆ CELEM SAMYM W SOBIE
Oznacza to, że sama zmiana struktury nie wpłynie od razu bezpośrednio na zmianę funkcji języka. Da przestrzeń do działania, uwolni mięśnie, ale to dopiero… początek. Często w tym momencie widzę przerażone oczy rodziców, którzy zakładali (czemu się zupełnie nie dziwię), że przecięcie załatwia sprawę. Nic bardziej mylnego i o tym chcę opowiedzieć.
Aby zabieg przebiegał prawidłowo konieczne jest kilka etapów [1]:
- Rzetelna i dokładna diagnoza oceniająca nie tylko budowę anatomiczną wędzidełka języka, ale także całej jamy ustnej – inaczej mówiąc sprawdzenie „jak to jest zbudowane”;
- Dokładna diagnoza funkcji języka i aparatu artykulacyjnego, czyli „jak to wszystko działa i funkcjonuje, jaki zakres ruchów osiąga”;
- Przygotowanie dziecka do zabiegu – dobór odpowiednich ćwiczeń, które koniecznie muszą być włączone przed ewentualnym zabiegiem minimum dwa tygodnie. Co ważne – u każdego pacjenta zestaw ćwiczeń będzie się różnił. Staramy się już przed zabiegiem frenotomii uczyć język, wargi prawidłowych wzorców motorycznych. U jednego pacjenta będziemy musieli odpowiednio rozluźnić te partie mięśniowe, a u innego inne. Zakres ćwiczeń i zaleceń będzie się różnił w zależności od typu wędzidełka, jego budowy, stopnia skrócenia, wieku pacjenta, obserwowanych zaburzeń. Nie ma gotowców.
- Odpowiednia i intensywna opieka nad raną przez kolejne… nawet 3 lub więcej miesięcy (czas ten jest zależy min.: od indywidualnego procesu gojenia się oraz typu wędzidełka, a ustalany jest wg potrzeb i zaleceń neurologopedy). Tak, dobrze widzisz. Samo przecięcie wędzidełka uwalnia strukturę, ale potrzeba czasu i odpowiednich ćwiczeń, by nauczyć uwolnione struktury nowych funkcji – to trochę tak, jak ręka wyjęta z gipsu. Niby „naprawiona”, ale ciągle ma mało sił i musi zostać poddana rehabilitacji by odzyskać sprawność;
Popatrz na powyższe punkty. Ujęłam w nich ( w wielkim skrócie) najistotniejsze etapy zabiegu frenotomii. Teoretycznie wydają się klarowne, ale to wszystko dotyczy żywego dziecka – pacjenta, tu i teraz. Co wydaje się najtrudniejsze?
PACJENT MUSI WSPÓŁPRACOWAĆ
Wyobraź sobie żywiołowego dwulatka. Wędzidełko języka mocno skrócone, zaburzona wymowa, oddychanie torem ustnym. Maluch nie pozwala jednak na jakikolwiek dotyk palcem w przestrzeni jamy ustnej, szczególnie na ułożenie go pod językiem. Ucieka, pręży się, gryzie, płacze. Płacze też mama, próbująca na siłę utrzymać go by ćwiczyć.
Rośnie stres malucha – rośnie kortyzol – mózg „zamyka się” na odbiór bodźców i niczego nie uczy.
Pacjent musi współpracować – wykonanie zabiegu w tym wypadku „na siłę”, bez prognoz na to, że dziecko pozwoli sobie na minimum dwa tygodnie ćwiczeń w obrębie jamy ustnej przed zabiegiem i miesiąc,(początkowo 5 razy dziennie, później w kolejnych dwóch tygodniach – 3 [2]) dwa, trzy, a czasem nawet pół roku po zabiegu, wydaje się niemożliwe. Nie ma to w tym momencie żadnego sensu, bowiem rana pozostawiona sama sobie, bez działań terapeutycznych (lub z działaniami wykonywanymi w nieprawidłowy sposób, bez odpowiedniego instruktażu neurologopedy), może prowadzić do powikłań w postaci zrostu, który z kolei może jeszcze bardziej zaburzyć funkcje języka. Intensywna mobilizacja blizny powstałej po cięciu (a jej powstanie jest absolutnie naturalnym procesem) oraz jej uelastycznianie ma na celu zapobieganie powstania zrostu. Co więcej, często na etapie przed i pozabiegowym potrzebne jest wsparcie fizjoterapeuty lub osteopaty i praca z całym ciałem, ale to temat na osobny, obszerny artykuł..
Wracając jednak do gotowości malucha do współpracy i wykonywaniu masaży „na siłę” – nie wspomnę o ogromnym stresie, utracie zaufania dziecka, często na granicy traumy. To trudne dylematy, w których nie ma jednoznacznych i łatwych odpowiedzi – o tym samym opowiada na swoim Facebookowym profilu dr Magdalena Czajkowska (Opolska elektrostymulacja podniebienia i języka dla dzieci i dorosłych).
Wydaje się sensownym podejście, aby decyzję o ewentualnym zabiegu frenotomii podejmować na wczesnym etapie życia dziecka (do 12 miesiąca życia) lub dopiero w momencie osiągnięcia współpracy z maluchem starszym (zwykle po 3 roku życia). Każdy scenariusz jednak musi być rozpatrzony indywidualnie, rozważone wszystkie „za” i „przeciw”, zyski i ich koszty. Moglibyśmy bez końca rozważać tutaj setki scenariuszy – dzieci małe i większe, z obniżonym i podniesionym napięciem mięśniowym, współpracujące i nie, z zaburzeniami karmienia i bez, z otwartą buzią i zamkniętą.. co wybrać? Nie odpowiem jednoznacznie – za każdym razem decyzja musi być dobrze przemyślana, podjęta przez rodziców wspartych oceną i opinią logopedy/ neurologopedy prowadzącego danego pacjenta.
Jakie jeszcze istnieją przeciwwskazania do wykonania zabiegu przecięcia wędzidełka języka?
- Zaburzenia krzepnięcia;
- Sekwencja Pierre’a Robina;
- Wrodzone choroby jednostki ruchowej [3];
- Zaawansowana próchnica zębów;
- Brak przygotowania pacjenta do zabiegu (brak odpowiednich ćwiczeń wykonywanych przed);
- Założenie o niewykonywaniu ćwiczeń po zabiegu.
Co istotne – „wcześniactwo nie jest przeciwwskazaniem do frenotomii, gdyż im wcześniej uwolni się język, tym szybciej można oczekiwać pełnej sprawności podczas nauki ssania [4]”. Odpowiednie przygotowanie do zabiegu i opieka po nim, jest możliwa tylko we współpracy z logopedą/ neurologopedą pracującym z dziećmi z tego rodzaju trudnościami (wynika to z różnych specjalizacji w naszym zawodzie).
Dochodzimy do momentu, w którym okazuje się, że pozornie prosty i dość szybki zabieg, obudowany jest mnóstwem czasu, który trzeba poświęcić przed i po nim. Nagle pojawiło się tak dużo wypadkowych i czynników, które mają wielki wpływ. Dziesiątki dylematów, rozważań i analiz. Logopedia nie jest biało – czarna. Ma różne odcienie szarości, które zmieniają się wraz z każdym konkretnym, żywym pacjentem.
BIbliografia i przypisy:
[1] M. Machoś, Krótkie wędzidełko języka u noworodków i niemowląt. Diagnoza i terapia, `Wydawnictwo GooGoo, Zabrze 2020, s. 174-175.
[2] Tamże, s. 171.
[3] T. Sioda, Wędzidełko języka u noworodka – ocena neonatologiczna i zalecenia, [w:] „Standardy Medyczne/ Pediatria”, 2012, t. 9, s. 115 – 123.
[4] Tamże, s. 122.
- dr Magdalena Czajkowska, profil: FB, dostęp: 6.06.2022r.;
- Informacje ze szkolenia mgr M. Gawryl – ” Stymulacja traktu ustno – twarzowego”.