To, że musimy do dzieci mówić jest oczywiste. Wiesz o tym i starasz się mówić jak najwięcej. W pewnym momencie jednak do Twojej głowy wkrada się podstępna analiza – czy robię to dobrze? Owszem, mówię, ale czy sposób w jaki to robię nie zaszkodzi mojemu dziecku? Może powinnam robić to inaczej? A może tak jak jest, jest w porządku?
Spokojnie. Rozgryziemy ten temat.
Temat sposobu zwracania się do dziecka rozgrzewa fora i strony z poradami dla rodziców. Sama wielokrotnie znajduję takie pytania w swojej skrzynce mailowej. A sprawa nie jest do końca czarno-biała i wymaga rozpatrzenia kilku względnych.
NO TO JAK – MÓWIĆ DO DZIECKA W 2 (TAK, JESZ ZUPĘ) CZY 3 (TAK, OLA JE ZUPĘ) OSOBIE LICZBY POJEDYNCZEJ?
Zaczekaj jeszcze chwilę. Zaraz postaram się odpowiedzieć, ale najpierw przyjrzyjmy się rozwojowi mowy dziecka.
Twój Maluch zaczyna Cię słyszeć już od około połowy życia płodowego. Słyszy Twój głos, uspokaja się przy nim. Pod koniec ciąży potrafi już nawet różnicować głos mamy i taty. Słucha.
Przychodzi na świat.
Mając około 2,3 miesiące zaczyna głużyć, później gaworzyć (ok. 6 miesiąca życia), by w okolicach pierwszych urodzin zacząć artykułować pierwsze słowa (głównie zbudowane z reduplikowanych sylab otwartych, np.: mama, tata, baba, am, mu). Maluch rośnie, a wraz z nim rośnie zasób jego słownika czynnego. Słów pojawia się coraz więcej, a Ty… mówisz do niego! Mówisz do niego, bo Twoja intuicja podpowiada Ci, że robisz to, by zaczęło powtarzać. Dajesz wzorzec. Pokazujesz zdjęcia na ścianie, bierzesz paluszek dziecka i mówisz: tu mama, tu tata, o! A tu Ola! Oglądasz książeczkę i mówisz: tu MU, tu KO KO, tu HAU. Maluch chłonie – jest jak gąbka.
Zaczyna mówić coraz więcej, słów przybywa. Rozumie już proste pytania i odpowiada na nie (np.: kto to? MU <krowa>). Kiedy babcia wskaże palcem na mamę i zapyta kto to?, maluch odpowie: mama. Kiedy wskaże na niego, odpowie swoim imieniem. To naturalne i normatywne.
Zbliżają się jego drugie urodziny. Zaczyna łączyć dwa elementy językowe i tworzyć pierwsze zdania. Przygląda się światu i komentuje: Mama am (mama je), mu bam (krówka spadła), Ola bam (ja wywróciłam się). Dziecko cały czas traktuje siebie, jako jeden z elementów rzeczywistości. Tak jak jest mama, tata, baba, tak jest i Ola. Jak podaje J. Cieszyńska, dziecko w wieku 24 miesięcy podczas odmiany czasownika najczęściej używa formy 3 osoby liczby pojedynczej (on/ona) również w znaczeniu trybu orzekającego (innymi słowy, mówiąc o sobie mówi – on/ona) *.
Ola wkracza w trzeci rok życia (czyli pomiędzy 2. a 3. urodzinami) i zaczyna dostrzegać własną tożsamość – ja. Czym tak naprawdę jest tożsamość? Zejdziemy na moment na grunt psychologiczno-socjologiczny, ale myślę, że warto.
„Tożsamość osobistą można uznać za unikatowy, specyficzny dla jednostki i względnie stabilny sposób określania, rozumienia i doświadczania siebie, będący wyrazem dążenia do osiągnięcia osobistej autonomii i wewnętrznej integracji. Tożsamość jako taka stanowi o indywidualności i niepowtarzalności każdego człowieka”**.
Profesor Cieszyńska*** zaznacza, że zaimek ’ja’ może pojawić się w słowniku dziecka tylko wówczas, kiedy:
- Buduje ono zdania złożone z czterech i pięciu wyrazów.
- Odmienia rzeczowniki.
Nie możemy więc wymagać go od dziecka, które dopiero zaczyna mówić, którego mowa z różnych względów rozwija się z opóźnieniem. Ale wróćmy do tematu.
Mówienie o sobie w 1 osobie liczby pojedynczej (ja) utrwala się dopiero pod koniec 3. roku życia (czyli przy trzech świeczkach na torcie). Cały okres między drugimi a trzecimi urodzinami jest czasem kształtowania się tej formy. Będą dni, kiedy będzie się ona pojawiać, ale będą też takie, kiedy na jakiś czas zniknie. I w tym okresie może tak być. W poniedziałek Ola powie „Mamusiu, wywróciłam się, boli kolanko„, a we wtorek „Mamusiu, Ola wywróciła się, boli kolanko„. Nie wpadaj w panikę, tak może być.
„Fleksja zaimków rzeczownych przyswajana jest analogicznie do form rzeczownikowych, ale trudności pojawiają się przy doborze niektórych form zaimków, szczególnie osobowych (np. „ja”, „ty”), których użycie wiąże się z umiejętnością zrozumienia ich punktu odniesienia” (dot. okresu między 2. a 3. urodzinami dziecka – przyp. aut.).
JAK MAM REAGOWAĆ GDY TRZYLATEK MÓWI O SOBIE W 3 OSOBIE (ON)?
Jeśli nie skończył jeszcze 3 lat – nie denerwuj się ani go nie poprawiaj. To najgorsze co możesz zrobić. Kiedy Ola powie: Mamusiu, boli nóżka, Ola przewróciła się, odpowiedz: Ojejku, boli Cię nóżka? Chodź, pomasuję Ci nóżkę. Tylko tyle – daj prawidłowy wzorzec, ale bez zaznaczania, że to robisz. Dziecko osłuchuje się z Twoimi wypowiedziami.
CO ROBIĆ GDY DZIECKO MA WIĘCEJ NIŻ 3 LATA A NADAL NIE UŻYWA FORM 1 OSOBY?
Skoro Maluch uczy się obserwując Cię, pobaw się (nauka w zabawie działa najefektywniej) na przykład w:
- Teatrzyk – dwie pacynki będą prowadzić dialog, używając formy 1 osoby liczby pojedynczej. Spróbuj dać dziecku jedną pacynkę i zachęć je, by weszło w dialog.
- Scenki dialogowe w zeszycie – wytnijcie z gazety postaci różnych osób. Stwórzcie mini komiks z „dymkami” i wymyślajcie wypowiedzi naklejonych osób.
CO W PRZYPADKU DZIECI Z ZABURZENIAMI ROZWOJU MOWY?
Tutaj temat kształtuje się nieco inaczej. Pracując z dziećmi, u których programujemy język w terapii, wprowadzamy odmianę czasownika w nieco innej formie, która przebiega zgodnie z uwzględnieniem naturalnego rozwoju mowy dziecka właśnie. A więc:
- czas teraźniejszy, osoba trzecia, tryb rozkazujący (OLA MA);
- czas przeszły, osoba trzecia (OLA MIAŁA);
- czas teraźniejszy, osoba pierwsza i druga (JA MAM – TY MASZ);
- czas przeszły, osoba pierwsza i druga (JA MIAŁAM – TY MIAŁAŚ)****.
Jagoda Cieszyńska zaznacza, że „użycie zaimka osobowego nie służy do budowania tożsamości, ale gramatyki. Dlatego dzieci niemówiące muszą rozpoczynać od nazywania siebie imieniem, bez względu na ich wiek kalendarzowy„*****.
Podsumujmy więc:
Jeśli Twoje dziecko nie posiada zaburzeń rozwoju i mowy
Do 2. urodzin możesz stosować formę 3 osoby liczby pojedynczej – będzie to dla dziecka łatwiejsze. Dlaczego? Wyobraź sobie, że znów jecie zupę. Mówisz do Oli ” Mama am i Ty am„. Skoro dziecko będzie naśladować Twoją wypowiedź, będzie próbowało powtórzyć pokazując na siebie „Ty am i mama am„. Zaimek osobowy będzie jeszcze na tyle abstrakcyjny, że zamiast pomóc – namiesza. Po drugich urodzinach staraj się już jednak unikać tej formy, a powoli i spokojnie zwracać się do dziecka jako „ty”, nie rób tego jednak nachalnie. Niech słucha, niech obserwuje, niech chłonie. Jego rozwój metajęzykowy pozwoli mu zrozumieć i zacząć stosować.
Jeśli Twoje dziecko posiada zaburzenia rozwoju i mowy
Zacznij tylko i wyłącznie od zwracania się do niego w 3 osobie liczby pojedynczej – ta łatwiejsza forma nie tylko zbuduje poczucie „jestem w stanie to próbować powtórzyć”, ale będzie dla niego zrozumiała. Po prostu. Proces terapeutyczny włączy w odpowiednim czasie formę pierwszej osoby liczby pojedynczej kiedy nadejdzie na to czas.
Mam nadzieję, że udało mi się rozwiać Twoje wątpliwości i wyjaśnić ten wcale nie taki oczywisty temat. Jeśli jednak chcesz mnie o coś dopytać, pisz śmiało:
logopedarybka@gmail.com lub instagram.com/logopedarybka.pl_blog
A teraz bibliografia – gdzie możecie poczytać więcej?
* Cieszyńska J., Korendo M., Wczesna interwencja terapeutyczna. Stymulacja rozwoju dziecka od noworodka do 6. roku życia, Kraków 2007.
** Kwapis K., Brygoła E., Tożsamość osobista w ujęciu emotywno – refleksyjnym: zawartość, funkcje i procesy kształtowania tożsamości, [w:] Opuscula Sociologica nr 4, 2013.
*** Cieszyńska J., Metoda Krakowska wobec zaburzeń rozwoju dzieci, Kraków 2013.
**** Banaszkiewicz A., Aktywizacja mowy w pierwszych latach życia, [w:] Kaczorowska – Bray, Milewski M., Wczesna Interwencja Terapeutyczna, Gdańsk 2016.
***** Cieszyńska J., Metoda Krakowska wobec…